3. urodziny „Lean jest dla ludzi”

Minęły 3 lata od chwili, kiedy blog "Lean jest dla ludzi" ujrzał światło dzienne. W swoich początkach miał być miejscem, w którym będę dawał upust mojej niespełnionej pasji pisarskiej. Miało być od siebie i dla siebie, wyłącznie własne doświadczenia, dobre i złe. Dziś "Lean jest dla ludzi" to cały ekosystem i społeczność jedyna w swoim rodzaju. Rozpiera mnie duma!

To, co się wydarzyło wokół bloga w ostatnich trzech latach przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania. Kiedy zacząłem prace nad jego pierwszą wersją (jesień 2015 roku) w najodważniejszych marzeniach nie przewidywałem tego, czym jest on dzisiaj. Dziś nie jest to już „tylko” miejsce, gdzie mogę dawać upust swojej pisarskiej fantazji – a temu miał na początku służyć(!).

Dziś to największa w polskim internecie LEANowa społeczność, skupiona wokół wymiany wiedzy i doświadczeń. I to jest mój wielki powód do dumy, bo bez Was nie byłoby to możliwe – dziękuję Wam wszystkim już na wstępie! A zanim przejdę do przybliżenia historii, która za tym wszystkim stoi, spójrzmy, czym „Lean jest dla ludzi” jest dzisiaj:

Ekosystem „Lean jest dla ludzi” w kwietniu 2019 r.

Po pierwsze, to osobisty blog, na którym przedstawiam na mój własny sposób to, co powszechnie zwane jest LEANem. Piszę o tym tak, jak ja to widzę, jak tego doświadczam. Przede wszystkim z perspektywy  człowieka, który funkcjonuje w środowisku przesyconym narzędziami, metodami i systemami. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? Jak zrozumieć? Czego się wystrzegać i na co zwrócić szczególną uwagą? O tym własnie piszę.

Blogowi towarzyszą dwa profile w social mediach: facebookowy fanpage „Lean jest dla ludzi – Krzysztof Dobrowolski” oraz mój profil osobisty na LinkedIn. Oba ściśle związane są z publikacjami blogowymi – tymi dwoma kanałami ogłaszam światu nowości pojawiające się na blogu. Jest to także miejsce, gdzie czytelnicy dyskutują nt. moich wpisów, prowadząc bardzo często ożywione dyskusje. To także miejsce na zabawy z nagrodami (książki, kalendarze czy inne gadżety).

Tuż obok, na facebooku wyrosła grupa „Niech LEAN będzie z Wami!”. Jest to społeczność o bardzo wyraźnym profilu zainteresowań i potrzeb, której otwartość na wymianę doświadczeń i chęć służenia pomocą innym, mniej doświadczonym w danych tematach adeptom LEAN przerosła moje najśmielsze oczekiwania. To tutaj można zadać każde pytanie i uzyskać na nie merytoryczną odpowiedź. Grupa żyje dziś swoim życiem dzięki niezastąpionym moderatorom, którymi są fantastyczni eksperci z naszej dziedziny: Jacek Kukiz, Joanna Czerska oraz jakościowe wsparcie na grupie, czyli Artur Mydlarz. Dziękuję Wam za pomoc i wsparcie w tej inicjatywie!

O stopniu zażyłości grupy niech świadczą nasze spotkania, które odbywają się (już regularnie) w całej Polsce! Zaczęło się niewinnie, od małej grupy we Wrocławiu, w Centrum Przedsiębiorczości i Biznesu „Dąbie”. Drugie spotkanie miało miejsce w Black House firmy APA w Gliwicach. A trzecie odbyło się w Klubie Lean Management w Szczecinie. Spotkania te wypełnione są prelekcjami, warsztatami, grami oraz dobrą zabawą. A najwyższą ich wartością są relacje nawiązywane przez uczestników między sobą.

Dopełnieniem sieciowej obecności „Lean jest dla ludzi” jest mój kanał YouTube, który przeżywa początkową fazę rozwoju i dziś jest zapleczem filmowym dla wpisów blogowych. W najbliższych miesiącach będzie stale rozbudowywane o nowe treści merytoryczne. Bądźcie czujni!

A jak w liczbach wygląda obecność powyższych kanałów w sferze social media? Proszę bardzo:

„Lean jest dla ludzi” w liczbach

Te liczby mówią same za siebie – jesteście niesamowici! Czasami zastanawiam się, skąd Was się tyle wzięło? A fakt jest taki, że cała społeczność wyrosła organicznie, dołączając codziennie, małymi kroczkami (jak w kaizen!). Jest to dla mnie największy powód do dumy: jesteście tutaj, bo tego sami chcecie! I muszę dodać (nieskromnie), że stanowimy największą w polskim internecie społeczność LEANową!

Żadna firma, wydawnictwo czy stowarzyszenie nie ma tylu członków. A, że nie są to martwe dusze kupione reklamami czy na allegro, niech świadczy Wasze zaangażowanie, mierzone liczbą reakcji i zasięgami postów, jakie razem osiągamy. Spójrzcie na kilka przykładowych statystyk, łącznie z rekordowym wpisem na LinkedIn, który dotarł do 66 tys. użytkowników przy 6 tys. followersów na profilu. Kto siedzi w social mediach ten wie, że dziś organiczne zasięgi sięgają 20-40% follwersów. Co powiecie na wynik = 1000%?

Statystyki wybranych wpisów na LinkedIn

Pierwsza dziesiątka LEANowych stron na Facebooku (ilość fanów) oraz rekordowy post na LinkedIn.

Nieźle, nie? A zaczęło się tak niewinnie. Od prostej stronki, którą samodzielnie napisałem w HTMLu używając Notatnika (ktoś kojarzy?). W 2013 roku strona www.kdobrowolski.pl wyglądała baaardzo LEANowo:

Później było dłuuuugo, dłuuuuugo nic. Strona była zupełnie martwa, a ja wpadłem w wir pracy zawodowej. Wkrótce, bo czymże są 2 lata w skali życia(?), postanowiłem ją przebudować i ożywić. Pojawiła się pierwsza wersja bloga, która światło dzienne ujrzała dokładnie 28 marca 2016 roku. Trzy lata temu pojawiły się pierwsze wpisy, którym towarzyszyły proste obrazki wykonywane w Power Poincie. W grafice dominowały szarości, a w statystykach hulał wiatr. Czytelników było jak na lekarstwo.

Strona główna bloga w lipcu 2016

W tym czasie w moim blogowym życiu pojawił się mój pierwszy partner biznesowy. O ile biznesem można nazwać hobbystyczne pisanie do szuflady (kto to wtedy czytał?) oraz dokładanie do interesu (serwery, domeny, itp.). W rękach fachowca, jakim jest Sławomir Stępski, autor wszystkich wersji bloga, strona nabierała coraz lepszych kształtów

Pierwsza, czarno-biała wersja (ach, jacy byliśmy obaj z niej dumni!) w krótkim czasie została zamieniona na mocno kolorową edycję. Najważniejszym w każdej z nich było (i nadal jest) to, że każdy jej element został wykonany pod zamówienie, dokładnie tak, jak tego sobie życzyłem. Sławku, dziękuję Ci za cierpliwość – wiem, że jestem niełatwym klientem!

Blog w roku 2017 i 2018.

Dziś, na trzecie urodziny, oddaję Wam w użytkowanie najnowszą wersję „Lean jest dla ludzi”. Strona ma nowe rozmiary, usprawnioną nawigację, zupełnie na nowo poukładane kategorie, a także wyszukiwarkę, która umożliwia szybkie sięgnięcie do archiwalnych wpisów. Od teraz także blog używa domeny leanjestdlaludzi.pl zamiast poprzedniej kdobrowolski.pl (tutaj będzie realizowany nowy, tajny na tę chwilę projekt).

Nie martwcie się jednak o dawne linki (o ile macie je w zakładkach czy gdziekolwiek indziej), bo dzięki sprytnemu zabiegowi wszystkie nadal działają i przekierowują do właściwych miejsc w nowej domenie (wspominałem, że mam magika, który ogarnia całe to kodowanie?).

Strona główna bloga w kwietniu 2019 r.

Na stronie pojawił się także Supermarket (jakieś LEANowe skojarzenia?). Póki co, skromny, ale już niedługo zacznie zapełniać się interesującymi produktami. Będę dbał o to, aby były przede wszystkim użyteczne, do tego tanie, a najlepiej bezpłatne. Wkrótce ten dział będzie się rozrastał.

Nowość: supermarket pojawia się w kwietniu 2019 r.

To jest moment, do którego dotarła historia bloga „Lean jest dla ludzi”. Miejsca, w którym miałem „pisać sobie od czasu do czasu, jak mi się będzie nudziło”, a które przerodziło się w pełnoprawne medium internetowe. A jego największą zaletą jest to, że łączy tych, którzy posiadają wiedzę i chcą się z nią dzielić z tymi, którzy tej wiedzy poszukują. I tak już będzie zawsze!

Na koniec pozostawiam sobie jeszcze przyjemność przedstawienia najmłodszego stażem członka zespołu przygotowującego dla Was to, co widzicie i czytacie na blogu. Jest nią moja serdeczna przyjaciółka, Ania Markiewicz (zamieszkała w jedynym, słusznym mieście!), która ratuje mnie przed kompromitacją i korektoruje (jak żartobliwie nazywam jej pracę) moje teksty. Tylko dlatego nie hejtuje mnie jeszcze prof. Miodek. Dzięki, Aniu!

Dziękuję także Wam, moi Czytelnicy, że byliście ze mną przez te trzy lata! I zapraszam Was na kolejne trzy, a może nawet sześć lat wspólnej podróży, którą świat nazywa LEAN!

Pozdrawiam,
Krzysiek 🙂