Lean sensei – idź, zobacz, rzucaj wyzwania!
Sensei jest określeniem wymyślonym, którego nie można zastąpić żadnym innym — nie jest to ani nauczyciel, ani mentor, coach, konsultant czy guru. Słowo to zaczerpnięto ze sztuk walki, gdzie sensei to ktoś posiadający dogłębną wiedzę i doświadczenie wystarczające, by uczyć młodego adepta.
Często wspominam sytuację z przed kilku lat, kiedy pracując jako kierownik wydziału w pewnej odlewni aluminium, usłyszałem od mojego zespołu takie zdanie:
„Ty, to pozwalasz nam upaść, zedrzeć kolana, a potem podajesz rękę, aby wstać i zrozumieć, co poszło nie tak”
Uzmysłowiło mi ono wtedy, jak w toku codziennej pracy udało się nam zbudować relacje i atmosferę sprzyjającą naturalnemu uczeniu się. Dziś wiem, że było to możliwe dzięki wspólnym wartościom, które kultywowaliśmy w naszym gronie. Szacunek i zaufanie, tak deficytowe w świecie rywalizacji i hipokryzji dały podstawy temu, aby wspólnie zbudować coś niezwykłego.
Kim jest sensei?
W typowym dla Zachodu myśleniu role tradycyjnie są rozdzielone. Nauczyciela postrzegamy jako osobę przekazującą formalną wiedzę w szkolnej klasie. Mentor przekazuje doświadczenie. Coach uczy właściwej praktyki. Konsultant przeprowadza analizę i opracowuje dla ciebie zalecenia do wdrożenia. Guru to przewodnik duchowy, pokazujący inny styl życia.
Sensei nie jest tytułem, który można nadać sobie samemu. Uzyskujemy go od innych — jako oznakę szacunku ze strony ludzi, którzy chcą się od nas uczyć dlatego, że doceniają nasz poziom biegłości w danej dziedzinie.
Idź, patrz, rzucaj wyzwania!
Czym właściwie zajmuje się sensei? Jeden z adeptów Taiichego Ohno tak wspomina lekcje, jakich udzielał mu mistrz:
„Gdy byłem młody, naprawdę bałem się pana Ohno. Myślę jednak, że on w ten sposób rozwijał myślących ludzi. Nigdy nie dawał nam żadnych odpowiedzi. Wyznaczał nam zadania, a następnie stał i patrzył, jak ponosimy porażkę, nawet jeśli on sam znał rozwiązanie”
Pamiętam, jak mój LEANowy sensei (Thomas, jeżeli czytasz ten tekst, to na pewno skojarzysz tę sytuację) niemal zmusił mnie i moich kolegów z sąsiednich działów w zakładzie produkującym samochodowe pasy bezpieczeństwa do narysowania własnej mapy VSM. N-A-R-Y-S-O-W-A-N-I-A, bo mieliśmy zrobić to ołówkiem, odręcznie i osobiście! My, kierownicy wydziałów?
Dziś wiem, że rzucanie tego typu wyzwań, podważających dotychczasowy sposób myślenia managerów („od mapowania są inżynierowie, my mamy na głowie całą produkcję”), miało na celu otworzenie nam oczu na rzeczywistość gemba. Thomas, nasz szef, w zarządzanym przez siebie zakładzie nie zajmował się wytwarzaniem produktów – on kształtował ludzi.
Dostarczasz czy odkrywasz?
Człowiek myśli zasadniczo w dwóch trybach: dostarczania rezultatów lub odkrywania. Kultura Zachodu zdecydowanie preferuje ten pierwszy tryb, wzmacniając go do granic możliwości, co ma zarówno pozytywne aspekty (konsekwentne dążenie do konkretnych rezultatów), jak i negatywne (myślenie tunelowe).
Jednocześnie ludzie są bardzo ciekawscy, otwarci na odkrywanie i eksperymentowanie — o ile tylko daje im to przyjemność i nie wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem. Z upływem lat dziecięca ciekawość stopniowo ustępuje miejsca podziwowi i mądrości — coraz bardziej doceniamy świat i rzeczy bez względu na ich użyteczność i wartość.
Osoba senseia jest środkiem zaradczym na bardzo silną przewagę modelu myślenia wynikającego z presji na dostarczanie rezultatów,
i prowadzącego do takiego wybierania faktów i działań, by uzasadnić bieżące cele i plany. Sensei pozwala bowiem znaleźć nieco miejsca na myślenie w sposób odkrywczy.
Jest to całkowite przeciwieństwo pracy konsultanta, który stara się zoptymalizować organizację w taki sposób, by w całości zapewniała lepsze wyniki, a także pracy coacha, który pomaga jednostkom uzyskać lepsze wyniki indywidualne. Wkład senseia w tworzenie wartości polega na budowaniu i utrzymaniu silnego ducha odkrywania.
„Lean sensei”
To książka, w której nie znajdziecie opisów, ani narzędzi, ani wyrafinowanych metod wyszczuplania procesów. Próżno szukać w niej przepisu na sukces w postaci szybkiej poprawy KPI’ów. Dowiecie się za to, że lean to system edukacji, którego celem jest doskonalenie systemu produkcyjnego (ale nie tylko!).
Dzięki uprzejmości Wydawcy, miałem możliwość przeczytać ją przedpremierowo. Polecam tę lekturę z pełnym przekonaniem!
tytuł: „Lean sensei. Idź, zobacz, rzucaj wyzwania”
autorzy: Michael Ballé, Nicolas Chartier, Pascale Coignet, Sandrine Olivencia, Daryl Powell, Eivind Reke
wydawca: Wydawnictwo Lean Enterprise Institute Polska
rok wydania: 2019
© Wszystkie materiały zamieszczone na leanjestdlaludzi.pl (teksty, ilustracje, układ graficzny, kod źródłowy strony, itd.), o ile nie zaznaczono inaczej, są wyłączną własnością autora strony.
Wykorzystanie bez pisemnej zgody zabronione.