LEANowy networking w Słupsku!

Networkingowe spotkania grupy „Niech LEAN będzie z Wami!” zagościły już na stałe w naszej LEANowej społeczności. Zaczynaliśmy skromnie, w kilkunastoosobowym zespole we Wrocławiu, w czerwcu 2018 r. (przeczytaj relację). Następnie odwiedziliśmy Gliwice (relacja) oraz Szczecin (relacja), rozwijając nasze spotkania w obfitujące w PRELEKCJE, ĆWICZENIA i WARSZTATY intensywne, LEANowe wydarzenia.

Lato 2019 jest gorące, a nawet upalne. Nie mogło nas zatem zabraknąć nad polskim morzem – zawitaliśmy do pięknego Słupska! Wprawdzie nie leży on przy samej plaży, ale tworzy jedyne swojego rodzaju dwumiasto z Ustką, którą także odwiedziliśmy. Poniżej przeczytacie relację z pełnego LEANowych wrażeń weekendu. Było fantastycznie!

W międzyczasie szykujcie się na nasze jesienne spotkania! We wrześniu będziemy w Płocku – LEANowcy z Mazowsza się ucieszą! A, że LEANowcy z południa Polski od dawna domagają się powrotu naszej inicjatywy w bliższe im geograficznie regiony, w listopadzie gdzieś w okolicach Jastrzębia Zdroju (miejsce spotkania na razie jest tajne!).

Czym jest „Niech LEAN będzie z Wami!”?

Nasza inicjatywa istnieje od roku 2017. Skupia w swoich szeregach praktyków i pasjonatów LEAN z całej Polski. Są to zarówno doświadczone osoby, które na LEANie zjadły przysłowiowe zęby, jak i młodzi adepci tej sztuki. Korzystają z niej także studenci, uczniowie i wszyscy ci, którzy chcą się czegoś dowiedzieć, bądź czymś ciekawym podzielić.

Grupa nie jest dostępna dla postronnych osób, co zapewnia z jednej strony dyskrecję i komfort dyskusji, a z drugiej merytoryczną jej czystość (dosłownie rzecz ujmując: nikt nie spamuje). Kilkoro moderatorów doświadczonych w branży, dba o to, aby wymiana informacji trzymała najwyższy poziom.

Zdrowy LEAN i LEAN w zdrowiu

Pod takim hasłem spotkaliśmy się 20 lipca 2019 r w Słupsku. Naszym gospodarzem była firma OptiNav, która zaskoczyła wszystkich, zarówno zakresem swojej działalności, jak i podejściem do swojego niecodziennego biznesu.

Po firmie oprowadził nas, opowiadając jednocześnie jej historię, Arkadiusz Śmigielski – jej założyciel i głównodowodzący (już od blisko 17 lat). A jest to historia niezwykła, mówiąca o marzeniach chłopca, który chciał zostać elektronikiem. Usłyszeliśmy chwytającą za gardło historię fascynacji radiem otwartym u wujka, przygodach w szkole i technikum, perypetiach jedynego(!) cywilnego studenta na Wojskowej Akademii Technicznej.

Wzlot, upadek… i wzlot!

Marzeniem Arka było zbudowanie firmy, w której fajni ludzie bawiąc się zarabiają bardzo dobre pieniądze. Bo przecież każdy inżynier to duże dziecko, które uwielbia swoje zabawki. Historia OptiNav sięga roku 2002, a pierwszymi produktami były nawigacje do wszczepiania endoprotez do stawu kolanowego. Ale jeszcze zanim to nastąpiło, rodzina Śmigielskich przeżyła trudne chwile. Po niespełniającej Arka ambicji pracy w salonie telefonii komórkowej nastąpił etap przysłowiowego zmywaka w Anglii…

Za zaoszczędzone tam pieniądze, po powrocie do kraju otworzył on biznes swojego życia. Firma OptiNav specjalizuje się dzisiaj w metrologii, robotyce, elektronice, oprogramowaniu, nawigacji medycznej i badaniach kosmicznych. Tak jest – budują urządzenia, które w przyszłości będą latały po ziemskiej orbicie.

W tajemnicy Wam zdradzę: pracują nad kosmiczną śmieciarką (!), która będzie zbierała pozostawione w kosmosie resztki satelitów i innych urządzeń! Innym ciekawym produktem jest system do skanowania ryb pod wodą, który umożliwi wykorzystanie lasera po to, aby do nich strzelać… i zabijać pasożyty. Spokojnie – to jest pokojowa misja.

Po pasjonującej opowieści Arka na scenę wkroczyła jego żona, Marzena Śmigielska. Wydawało się, że opowie tę samą historię, tylko oczami żony. Wiecie – dzieci, pieluchy, dom… Nic z tych rzeczy! To była prawdziwa bomba! Stand-up i wulkan energii. Nie dziwi mnie teraz, że prowadzi ona swoją działalność pod nazwą Energy Boost!

Tak, opowiedziała nam ona tę samą historię, co jej mąż Arek. Historię bankructwa, ciągłego poszukiwania motywacji, wspieranie męża, budowanie własnego biznesu. Czego ją nauczyło życie? Tak wiele, że prowadzi sesje coachingowe z osobami prywatnymi i managerami firm, szkolenia motywacyjne, wystąpień publicznych oraz rozwoju osobistego dla firm i osób prywatnych. I na pewno wie, o czym mówi!

Lean Hospitals

Naszą scenę przejęła Katarzyna Złotowska z Lean Hospitals i od razu wywołała gorąca dyskusję na temat praktycznie braku przepływu w procedurach medycznych. A, że każdy Polak zna się, i na piłce nożnej, i na służbie zdrowia – na sali zrobiło się naprawdę gorąco. Zespołowo zilustrowaliśmy aktualną sytuację na mapie procesu. Wydawałoby się prosty proces, szybko zapełnił się post-itami z towarzyszącymi mu problemami.

Nasze wnioski? Każdy krok realizowany jest oddzielnie, a każda procedura medyczna wykonywana jest w oderwaniu od misji organizacji. Efektywność przepływu tracimy poprzez wykonywanie zadań cząstkowych (praca silosowa), mimo posiadanych przez personel kompetencji i uprawnień.

Zamiast kompleksowego rozwiązywania problemu zajmujemy się pojedynczymi zadaniami. A pacjent? Nie wydaje się być klientem procesu. Jest raczej jego przedmiotem – póki co. Kasia zmienia tę rzeczywistość w polskich placówkach służby zdrowia!

Na osłodę tej sytuacji zagraliśmy w Ciasteczkowego Potwora! Zabawę, która uświadomiła wszystkim, jak mylący może być prosty wywiad medyczny. A de facto przećwiczyliśmy wsłuchiwanie się w głos klienta. Było przy tym dużo dobrej zabawy.

Wartości zespołowe – jak wypracować? jak stosować?

Po dyskusji o problemach polskiej służby zdrowia (oraz sposobach na ich rozwiązanie) przyszedł czas na zatroszczenie się o zdrowego ducha zespołu. W temat wprowadził nas Piotr Bielawski, który na co dzień działa w Fundacji Lean Education, a wcześniej kierował dużymi zespołami produkcyjnymi. Opowiedział nam historię transformacji mentalnej jego załogi (i jego samego!) poprzez wspólne wypracowanie wartości zespołowych.

Usłyszeliśmy nie tylko fascynującą opowieść, ale mogliśmy sami wziąć udział w warsztatach dotyczących wartości zespołowych. Podzieleni na grupy dyskutowaliśmy o tym, co dla nas osobiście jest ważne w relacjach z drugim człowiekiem. Poznaliśmy nawzajem nasze własne definicje wartości, które wydają się być oczywiste, uniwersalne, ale po głębszym zastanowieniu okazuje się, że każdy widzi je trochę inaczej.

Piotr poinstruował uczestników nie tylko, jak takie warsztaty przeprowadzić, ale także jak później z wypracowanymi wartościami pracować. Jak się przekonaliśmy, jest to bardzo odległe od tego, co zwykle narzucają nam nasi pracodawcy: kilka hasłowo opisanych wartości, zdefiniowanych przez zarząd, albo (co gorsza!) przez jakąś agencję PR-ową. Nie – nie tędy droga! Tak to nie zadziała… ale od dziś już wiemy, jak dobrze przeprowadzić ten temat w swoim zespole.

Ile małp uniesiesz na swoich barkach?

Czy LEANowcy są dobrymi aktorami? Przekonaliśmy się, że doskonałymi! Warsztaty przygotowane przez Dorotę Mejri z GrowthZone to był prawdziwy spektakl. I to komediowy! Doświadczyliście sytuacji, kiedy współpracownicy lub podwładni wrzucają Wam na barki małpy, a nawet goryle? W rolę nieasertywnego szefa wcielił się Piotr, a zadręczał go zespół wybitnych specjalistów: Basia, Hania, Lucy, Robert i Kuba.

Trzeba przyznać, że koncertowo zasypali swojego szefa wszystkimi niechcianymi problemami. Przerzucili na niego ciężar odpowiedzialności za własne zadania i zmusili do podejmowania decyzji, które leżały w zakresie ich obowiązków i odpowiedzialności. Te działania symbolicznie zostały przedstawione przez małpy, którymi został Piotr obwieszony, a które potulnie przyjął na swoje barki.

Po tych niezwykle sugestywnych scenkach (a śmiechu było przy tym wiele!) nastąpił antrakt, w którym Dorota opowiedziała o sposobach i technikach radzenia sobie w podobnych sytuacjach. Wspólnie omówiliśmy rodzaje małp i sposoby na rozprawienie się z nimi. A na finał ta sama, doskonała grupa aktorska przedstawiła nam rzeczywistość, jaka nastąpiła po przemianach. Jak to się zakończyło? Żyli długo i szczęśliwie! Ze sobą w pracy i po pracy…

Jaki jest zwrot z inwestycji w bycie szczęśliwym?

No właśnie, kto potrafi odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Czy wszystko musi być wyrażone w PLN, EUR, szt./godz. czy % ROI? Niekoniecznie! Kuba Jasicki z Coloplastu pokazał, jak dostarczanie wartości klientowi nadaje sensu naszej pracy. Możemy to osiągnąć, jeżeli skupimy się na ludziach takich, jak my (albo takich, jakimi możemy się stać w przyszłości) i wyobrazimy sobie, jak korzystają z tego, co im dostarczamy, jak nasze produkty i/lub usługi zmieniają ich życie. A w wielu przypadkach wręcz umożliwiają normalne funkcjonowanie.

Są rzeczy, których wyliczyć się nie da, ale warto w nie inwestować swój czas i swoją pracę. SixSigmowiec, który na co dzień zamknięty jest w swojej analitycznej bańce nie doświadczy tego, o ile nie sięgnie po feedback końcowych użytkowników swojej pracy. A tam, na końcu, zawsze są jacyś ludzie. Ludzie, którzy mają emocje, uczucia, troski i radości. Znalezienie połączenia pomiędzy naszymi codziennymi zadaniami, a ich wpływem na konkretnych ludzi pomaga znaleźć głębszy sens w tym, co robimy na co dzień w pracy.

Rozwijamy talenty!

Na zakończenie naszego spotkania Joanna Czerska z Fundacji Lean Education przestawiła koncepcję bezpłatnego programu edukacyjnego Młody Lean Lider. Gościem specjalnym spotkania był finalista edycji 2018-2019 Mateusz Szymański z grupy Mechanik Team (ze Słupska – a jakże!).  Zaprezentował on  praktykom-leanowcom grę symulacyjną opracowaną przez jego zespół w toku programu. Opowiadał także o swoich wrażeniach z programu Młody Lean Lider! Pytaniom nie było końca, a gra spotkała się z dużym zainteresowaniem.

A już teraz trwają zapisy do kolejnej edycji programu na lata 2019/2020. Zgłaszać można się poprzez formularz dostępny na stronie Fundacji Lean Education: ZAPISY!

Kto z Was nie należy jeszcze do naszej zamkniętej grupy tematycznej Niech LEAN będzie z Wami! – zapraszam, dołączajcie! Znajdziecie tam także wiele innych, LEANowych inicjatyw! Kolejne, podobne spotkania już wkrótce!

© Wszystkie materiały zamieszczone na leanjestdlaludzi.pl (teksty, ilustracje, układ graficzny, kod źródłowy strony, itd.), o ile nie zaznaczono inaczej, są wyłączną własnością autora strony.
Wykorzystanie bez pisemnej zgody zabronione.