[prasa] Szef Utrzymania Ruchu

Z czym kojarzy Ci się Utrzymanie Ruchu? Mechanik w kombinezonie usmarowanym olejami, skrzynka narzędziowa na kółkach, torba przewieszona przez ramię? A może z kłopotami, jakie wieści jego nadejście? Przecież wiadomo, że mechanik na linii jest oznaką awarii... A nie musi! Szef Utrzymania Ruchu nosi krawat!

Prasa specjalistyczna wkracza w kolejne nisze rynku. Utrzymanie Ruchu jest kolejną, która dorobiła się wartościowego czasopisma. „Szef Utrzymania Ruchu” (w którego logo znajduje się właśnie krawat), udowadnia, że ta działka przemysłu niesłusznie kojarzy się nam z umorusanym smarami mechanikiem. W dzisiejszych czasach dobrze skonstruowane i sprawnie działające Utrzymanie Ruchu jest gwarantem sukcesu operacyjnego każdej firmy produkcyjnej czy usługowej.

Na moim biurku wylądował niedawno numer z końcówki ubiegłego roku. Egzemplarz do degustacji (na końcu zdradzę Ci, jak możesz zdobyć go dla siebie). Tymczasem, przejdźmy do lektury. Otwierasz gazetę, spodziewasz się zobaczyć kable, śrubki, kombinerki, a tam… instrukcja wiązania krawata! W tym numerze jest to akurat węzeł Pratt Shelby. Prosta ilustracja wprowadza Cię w zawiłości sztuki wiązania tegoż węzła. Zgrabnie i przystępnie.

No dobrze, myślisz. Zobaczmy, jacy to specjaliści tworzą tę gazetę. Spoglądasz na stopkę redakcyjną, a tam.. kolejne zaskoczenie: królują panie! Z redaktor naczelną Zuzanną Jaszczak na czele. Zaczyna się robić interesująco. Tylko czy męskie grono czytelników obdarzy je wystarczającym zaufaniem? Okaże się to na kolejnych stronach.

A tam: zarządzanie, oleje i smary, diagnostyka, IT, TPM, przemysł 4.0, szkolenia, wydarzenia oraz strefa VIP (to doskonały pomysł – wrócę do niego później). Cały wachlarz zagadnień bliskich sercu niejednego Mechanika, Automatyka czy Kierownika Utrzymania Ruchu. Można na chwilę oderwać się od codzienności i zatopić w lekturze. I może Ci ona przynieść całkiem wymierne korzyści.

Do najciekawszych artykułów numeru należy „Diagnostyka i remonty silników elektrycznych” pióra Damiana Żabnickiego. Temat dla zwykłego śmiertelnika brzmi być może nudno, jednakże treść jest niezwykle wciągająca. To swoiste kompendium wiedzy w pigułce. O testach dynamicznych, o termowizji, o monitoringu pracy silnika czy wreszcie o remontach silników oraz outsourcingu ich utrzymania (tzw. motor management).

Na kolejnych stronach do Lean Maintenance przekonuje nas Wojtek Mączyński. Oprócz praktycznych podstaw 5S (z perspektywy Utrzymania Ruchu) przekonuje nas do stosowania techniki OR. Szefie czy wie pan, co oznacza skrót OR? To osobisty rekonesans. Żaden dowódca terenowy niczego nie zdziała, jeśli nie zobaczy na własne oczy, w jakim stanie znajduje się jego jednostka, gdzie leży broń, jakie są słabe i mocne punkty.”

Interesujących tematów jest w numerze dużo więcej, m.in. „Inteligentne systemy monitorowania mediów w fabrykach” czy „Wiedza i umiejętności umożliwiające postęp przemysłu produkcyjnego” (rzecz o szkoleniach). Do tego kalendarium wydarzeń branżowych (targi, konferencje, spotkania). A na deser „VIP – po godzinach” o zdrowiu i modzie. Zaskoczenie? Niekoniecznie, bo już na wstępie obaliliśmy mit umorusanego mechanika.

Tyle w temacie zawartości tego konkretnego numeru (nr 6, listopad-grudzień 2016). Jeżeli chcesz więcej, to dotrzyj do osoby decyzyjnej w tym temacie (podpowiedź: wymieniłem ją tu z imienia i nazwiska) i spróbuj zdobyć jeden egzemplarz Szefa Utrzymania Ruchu dla siebie. Istnieje duża szansa, że otrzymasz go z osobistą dedykacją (ja taką otrzymałem – niezwykle miła rzecz). Podpowiedź dla wygodnickich: idź do kiosku!