STRATEGIA LEAN? Najpierw LUDZIE, głupcze!

Co to za konferencja LEAN: żadnych narzędzi, żadnych metod, zero KANBANów, SMEDów, TPMów? Żeby chociaż wytłumaczyli, jak tego PIĘĆesa wdrożyć! Jak przymusić pracowników, żeby sortowali, systematyzowali, SPRZĄTALI, standaryzowali a przede wszystkim samoDYSCYPLINOWALI - siebie i innych dookoła! A tu nic, ani słowa!

Narzędziowych konferencji LEANowych mamy w Polsce zatrzęsienie. Ich prelegenci dzielą się na dwie grupy: akademickich mądrali i słabych samouków. Ani jedni, ani drudzy nie mają podstaw do tego, aby pouczać nas, jak mamy swój LEANowy świat budować. Jednym brakuje realnego doświadczenia w środowisku biznesowym, a drugim elementarnej wiedzy i oglądu całości koncepcji, której nazwa została w ostatnich latach mocno (nie tylko) w Polsce wyświechtana.

LEANowy mądrala czy nieuk, kogo wybierasz?

Ci pierwsi, akademiccy LEANowcy, którzy naczytali się książek i porobili doktoraty próbują tłumaczyć skomplikowane regułki i trudne w stosowaniu wzory na wszystko. Próbują, bo sami nigdy ich w biznesie nie stosowali. A jeżeli już w ogóle, to w jednym, maksymalnie dwóch środowiskach firmowych (czy to wystarczająca próbka?). Ale z wysokości naukowej katedry dają sobie prawo do pouczania innych.

Druga grupa, to królowie case study. Mistrzowie powerpointowych prezentacji i korporacyjnego żargonu. Zamknięci w ciasnych ścianach firmowego ładu jaki zastali, jakim przesiąkli i jaki uznają za jedyny słuszny. Sypią banalnymi cytatami z LEANowych podręczników i wspierają je wyrwanymi z kontekstu przykładami własnych wdrożeń. Całość okraszą zawsze serią arbuzowych wskaźników (*koniecznie sprawdź definicję na końcu artykułu). Pięknie, tylko Ctrl+C i Ctrl+V, a sukces mamy murowany.

Oczywiście, padają gdzieś po drodze hasła w stylu „LEAN to ludzie” i tym podobne. Tylko kto się, do cholery tymi ludźmi zajmuje? Nie zauważyłem! Mamy w firmach wielki problem z tym, że liderami, kierownikami, dyrektorami a następnie prezesami zostają ludzie absolutnie do tego nieprzygotowani. Na dodatek, to wcale nie jest ich wina. To wina zarządzających, którzy nie budują systemu, ani zarządzania, ani przewodzenia firmie. Rządzą, bo nie przewodzą, ani nie zarządzają, według praw dżungli: jestem silniejszy, to mam rację!

TOP 10 oczekiwań względem lidera

W krótkim czasie następuje wielkie zaskoczenie: to oni nie chcą pracować tak, jak im każę? i mają jeszcze jakieś oczekiwania? względem mnie, szefa? WTF? Tak, tak! Oczekiwania te są odzwierciedleniem deficytu, jaki panuje w tym obszarze aktywności kierownictwa. Ludzie nie wskazywaliby tych cech lidera jako pożądanych, gdyby na co dzień dostawali to, czego oczekują. A czego oczekują?

Źródło: Ogólnopolskie badanie satysfakcji z pracy (listopad 2019), Leanpassion

Wynikami badań satysfakcji z pracy Radek Drzewiecki otworzył tegoroczną, piątą już Konferencję „Strategia LEAN”. W jego słowa wsłuchiwało się 450 uczestników, co stanowi rekord frekwencyjny tego typu wydarzeń. Dla większości prezentacja otwarcia była zimnym prysznicem! Połowa pracowników deklaruje, że odejdzie od obecnego pracodawcy w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Mówią nawet dlaczego odejdą: ze względu na swojego szefa! I robią to, rozejrzyjcie się dookoła. Polacy z roku na rok coraz mniej polecają swoich pracodawców.

Czy można temu zapobiec, jakoś powstrzymać? O tym usłyszeliśmy na finał konferencji, a ja napiszę na końcu tego podsumowania. Zachęcam do zapoznania się z całością raportu tutaj: wyniki III edycji Ogólnopolskiego Badania Satysfakcji z Pracy. A tymczasem konferencja zaczęła nabierać tempa. Rozpoczęliśmy panelem dyskusyjnym.

Jak przeprowadzić transformację, aby doskonalenie nie było jednorazowym zrywem?

Pracownicy oczekują właściwej postawy lidera (jakkolwiek byśmy go nie nazwali: brygadzistą, kierownikiem czy dyrektorem), możliwości rozwoju oraz stworzenia przestrzeni do zgłaszania oraz rozwiązywania problemów. Najwyraźniej w tym temacie wybiło się hasło ZERO BULLSHIT MANAGEMENT, które jest jednocześnie nazwą firmy Igora Mroza, jednego z panelistów. Sebastian Drzewiecki z Sabre nawoływał aby burzyć silosy, a Ireneusz Biliński z 4Results zalecał, aby mierzyć transformację i ustalać zasady.

I nie padło ani jedno słowo tym, jakie narzędzia powinny być zastosowane, aby transformacji dokonać. Łukasz Bentkowski, prowadzący debatę prowokował, zwodził na manowce i zadawał podchwytliwe pytania. Nie udało mi się (całe szczęście!) wyprowadzić uczestników debaty w pole. Niemal jednym głosem podkreślali konieczność kształtowania właściwych zachowań. Padło nawet sformułowanie: Key Behaviour Indicatior [sic!].

A może wystarczy rower?

Hmmm… Minimum Viable Product czyli produkt, który jest minimalnie gotowy do wprowadzenia na rynek. „Nie wkładaj zbyt dużo wysiłku i pieniędzy tylko po to, żeby sprawdzić, czy Twój pomysł był trafiony” – przekonywał Mirek Nowosielski z Santander Bank Polska. Od razu na myśl przyszła mi jedna z bliskich mojemu sercu zasad KAIZEN: Szukaj najprostszego rozwiązania, nie najlepszego. Wybieraj proste rozwiązania, nie czekając na te idealne (często wymagają decyzji wysokiego szczebla, inwestycji, a przede wszystkim czasu). O czym była ta prelekcja? KAIZEN? LEAN? Nie, AGILE! Okazuje się, że zdrowy rozsądek wiele nosi imion – ważne, aby używać go na co dzień.

Paweł Kaczalski z El-Cab w swoim wystąpieniu przestrzegał przed organizacją dwóch prędkości. Skąd my to znamy, EU? W biznesie procesy wsparcia powinny iść ręka w rękę z procesami wytwórczymi czy usługowymi. Tak, KAIZEN mówi: Nie rób wyjątków! Wymówki, że czegoś się nie da zrobić, są zbędne. Działaj w każdym obszarze: nie pomijaj prezesów, dyrektorów czy innych świętych krów. Ani innych działów, które ich są!

Integracja łańcucha dostaw…

Wspominałem, że case studies są „be”? No, bo są! Oczywiście wtedy, kiedy wieje nudą a prelegent zasypuje uczestników wykresami i danymi, których nikt nie rozumie. Nic takiego nie wydarzyło się podczas wystąpienia Bartka Rodawskiego z ADAMEDu. Usłyszeliśmy za to opowieść o tym, jak wyglądała droga do ustalenia wspólnych celów sprzedaży i produkcji. Droga niełatwa, pełna wybojów i pozornie sprzecznych interesów, ale ostatecznie wskazująca wspólnych kierunek. Warto było przyjechać do Warszawy, aby usłyszeć choćby tę jedną, inspirującą opowieść.

Gościem specjalnym tegorocznej konferencji był Łukasz Kruczek, trener reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Niezwykle odkrywczym dla słuchaczy jego wystąpienia było zauważenie podobieństw pomiędzy tym, co my na co dzień robimy (albo staramy się robić!) w biznesie, a tym, co realizuje zespół trenerów i zawodnicy na skoczni narciarskiej.

Cykl Deminga na skoczni narciarskiej?

Planowanie -> Proces skoku ->  Analiza -> Identyfikacja problemów -> Eksperymety -> … czy coś Wam to przypomina? PDCA (a nawet PDSA!) jak się patrzy. Niedoceniana i bagatelizowana w tak wielu firmach metoda pracy przynosi sukcesy nie tylko w biznesie. A czego możemy nauczyć się od sportowców? W sporcie trener daje feedback zawodnikowi po każdym(!) wykonanym zadaniu. Daje to możliwość natychmiastowej korekty. A Wy, jak często rozmawiacie z pracownikami o ich wyniku? Raz na 12 miesięcy podczas oceny rocznej? Życzę sukcesów!

Konferencja obfitowała w wiele merytorycznych wystąpień – nie sposób opisać je tutaj wszystkie w szczegółach. Zainteresowanych odsyłam do agendy konferencji oraz zachęcam do uczestnictwa w kolejnych edycjach (najbliższa już za rok, w listopadzie 2020) Nie mogę jednak nie wspomnieć o wystąpieniu specjalnym, jakie miało miejsce tego dnia.

Klub Innowatorów Dziecięcych Szpitali

To był magiczny moment: mini-koncert skrzypcowy w trakcie LEANowej konferencji. Wysłuchany w niemal całkowitej ciemności zrobił piorunujące wrażenie. Okazało się, że zaszczyciła nas nim Patrycja Piekutowska – wybitna skrzypaczka, a jednocześnie prezeska Fundacji K.I.D.S., która łączy we wspólnym działaniu know-how wielkich korporacji z innowacyjnością start-upów, wolontariat pracowniczy z energią młodzieży, aby transformować szpitale dziecięce w miejsca przyjazne małym pacjentom.

Uczestnicy konferencji mieli możliwość wsparcia tej szczytnej idei i dołożenia swojej cegiełki w modernizację Poradni Pulmonologii, Immunolgii i Alergologii w Centrum Zdrowia Dziecka.

Najpierw zapytaj DLACZEGO?

Zdanie, które na świecie kojarzy się z Simonem Sinkiem, który tym razem nie przyjechał do Warszawy. Koncepcję zadawania pytania DLACZEGO? na co dzień propaguje Radek Drzewiecki, a na konferencji świetnie przedstawił Michał Urbaniak z PZU Zdrowie. Jaki jest sens istnienia organizacji? Dokąd zmierzamy i co chcemy osiągnąć? Jakimi wartościami zamierzamy się kierować? Kto z Was zadaje sobie takie pytania? A kto z Was rozmawia o tym na co dzień ze swoim kolegami w pracy?

Michał ujął uczestników konferencji swoim poczuciem humoru i bezpośredniością. Żadnych „ą” czy „ę” – wprost opowiadał o tym, jak z zespołem transformował firmę, w której pracuje. Skupił się na tym, aby pokazać jak sprawić, aby 100% pracowników identyfikowało się ze zmianą. Zainteresowanych odsyłam do najlepszego źródła wiedzy o tym, jak to zrobić: TUTAJ!

Co odróżnia wielkich liderów o dobrych liderów?

Wrócę do początku tego tekstu: mądrala i nieuk – którym z nich jesteś? Yyyyyyy….. za mocne słowa? Tylko wtedy, jeśli weźmiesz je dosłownie. Ale jeszcze mocniejsze, jeśli zestawisz je ze swoimi postawami, które prezentujesz na co dzień wobec swoich kolegów i koleżanek w pracy. Zastanów się… Myślisz, że zarządzasz? Że przewodzisz zespołowi? A jak to robisz?

Jak to, jak – normalnie! zakrzyknie większość z nas (źródło: RD). No właśnie – nie mamy pojęcia o zarządzaniu i przewodzeniu, bo nie standaryzujemy swojej pracy. Nie standaryzujemy pracy liderów na poszczególnych szczeblach w organizacji. Nie edukujemy, nie wyjaśniamy, nie kształtujemy. A czym w ogóle różni się przywództwo od zarządzania?

Przywództwo to stworzenie takiego środowiska pracy w którym ludzie są podłączeni do strategii firmy. Sens istnienia, poczucie przynależności, selekcja, wspólne cele, świadomość, zaangażowanie. A zarządzanie to sposób pracy na co dzień.

To słowa Radka Drzewieckiego, który zamykał Konferencję. Dobrze je sobie zapamiętajcie, bo nie znacie dnia, ani godziny, kiedy awansujecie! I o arbuzach pamiętajcie -> wyjaśnienie na końcu tego wpisu. A w sprawie przywództwa i zarządzania Radek obiecał rozwinąć temat. Czekamy!


(*) arbuzowy = zielony z zewnątrz, czerwony w środku; zieleń cieszy oko w firmowej prezentacji, czerwień spędza sen z powiek w biznesowej codzienności