Czas TAKTU vs. czas CYKLU
Wyobraź sobie rzymską galerę, w której kilkuset wioślarzy w pocie czoła pracuje pod dyktando wielkiego bębna: raz-dwa! raz-dwa! W rytmie zadanym przez kapitana. To klient decyduje, jak szybko mamy wiosłować… tfu! – pracować! Bo kimże, jeśli nie klientem, jest dla wioślarzy kapitan? To on decyduje, z jaką prędkością płynie okręt. A jeśli praca jest dobrze wykonana, to on za nią płaci. Tak, więc wiosłujemy, raz szybciej, raz wolniej – według rytmu. Przejdź na stronę tego artykułu