Pokaż mi swoje biuro, a powiem Ci, jakim Lean’owcem jesteś :)

Wdrażając 5S i pracując przy tym z ludźmi na produkcji, jako Lean’owcy oczekujemy od nich by respektowali wszystkie pięć zasad oraz by zmieniali swoje przyzwyczajenia i naleciałości na rzecz wdrożenia tego jakże pomocnego systemu.

Dzisiaj zapraszam na wpis gościnny, którego autorem jest Marta Radomska-Jerzak, Lean Manager w firmie Rockwool Polska. Dlaczego postanowiła podzielić się tym tematem z LEANowym światem?

„5S na własnym biurku i w biurze pomaga (tak jak wszystkim na produkcji) w odnalezieniu tego co w danym momencie potrzebne. Mi osobiście porządek na biurku pozwala się lepiej skupić na pracy i zebrać myśli wokół danego zadania. Pozbyłam się wszystkiego co zbędne i rozpraszające. Jestem tylko ja, komputer i telefony (wyciszone lub nie). A kolejny dodatkowy, ale również ważny aspekt, to mój wizerunek. Jak mogę przekonywać ludzi o słuszności 5S jednocześnie sama posiadając bałagan”.

A więc… zapraszam do lektury, ten kawałek bloga przejmuje Marta.


Nasze miejsce pracy

Niezależnie czy mowa tutaj o biurze, czy produkcji – jest naszą wizytówką. Bez wątpienia świadczy o nas i naszym podejściu do porządku. Wdrażając 5S i pracując przy tym z ludźmi na produkcji, jako Lean’owcy oczekujemy od nich by respektowali wszystkie pięć zasad oraz by zmieniali swoje przyzwyczajenia i naleciałości na rzecz wdrożenia tego jakże pomocnego systemu

Często pomimo wielu sprzeciwów, decydujemy demokratycznie, aby pewne przedmioty i narzędzia ze stanowiska usuwać, z racji tego, że są nieużywane i zbędne (1S). Ustalamy rutynowe sprzątanie (3S) i odkładanie wszystkiego na swoje miejsca (2S), a do tego wszystkiego zawieszamy jeszcze instrukcję w postaci standardów (4S) i chcemy, aby nasi pracownicy od tej pory bez mrugnięcia okiem stosowali nowo ustalone zasady (5S).

Prawdę mówiąc przewracamy im stanowisko „do góry nogami”, zaburzamy ich pracowniczy świat – i liczymy na to, że podzielą oni przy tym nasz entuzjazm. Otóż tak nie jest. Jak sami pewnie wiecie, jeśli mieliście już do czynienia z wdrażaniem 5S, jest to droga bardzo często wyboista i wymagająca od nas mocnego zaangażowania, motywacji i konsekwencji.

Rola przykładu, czyli zacznij od siebie

Albert Einstein był nie tylko wybitnym fizykiem, ale sformułował także inną ważną zasadę:

„Dawanie przykładu nie jest głównym sposobem wywierania wpływu na zachowanie innych ludzi, jest jedynym sposobem”

Jeśli chcemy, by pracownik przekonał się do systemu 5S i spróbował zmienić swoje miejsce pracy na lepsze, bardziej ergonomiczne i uporządkowane, warto abyśmy dali dobry przykład i sami również takie miejsce posiadali.

Ostatnio sporo mówi się o tym, że dzieci zdecydowanie za dużo czasu spędzają z telefonem w ręku, ale zastanówmy się, czy my jako dorośli i jako rodzice nie dajemy im z góry takiego właśnie przykładu? Czy przypadkiem sami nie trzymamy telefonu non stop przy sobie? No właśnie…

Nasza postawa, zachowanie i podejście, jest bardzo ważne i monitorowane przez pracowników. Ciężko jest być wiarygodnym i przekonywującym opowiadając o zaletach i korzyściach wynikających z wdrożenia 5S, posiadając jednocześnie bałagan w swoim biurze czy też chaos i stertę niepotrzebnych rzeczy na biurku.

Dlatego zachęcam Was, szanowni koledzy Lean’owcy, zacznijmy wdrażanie 5S od siebie i pokażmy pracownikom, że da się, że warto i że to działa wszędzie, niezależnie od działu i specyfiki pracy.

Ja już zrobiłam swój pierwszy mały krok:

Ktoś może powiedzieć, że to przesada albo zapytać „po co Ci to?” Inni krzywo popatrzą i zdziwią się, jaki jest sens podpisywania klawiatury czy kosza na śmieci…? To teraz ja zapytam Was – jaki jest sens podpisywania śrubokręta, młotka czy wyznaczania stałego miejsca na palety na produkcji i na stanowisku pracy? Jaki jest sens odkładania wszystkiego na swojego miejsce? Wiem, że odpowiedź bardzo dobrze znacie i z nią właśnie chcę Was na koniec zostawić.

Inspirujcie i bądźcie inspiracją. Niech Lean będzie z Wami !

Marta Radomska-Jerzak
Lean Manager
Rockwool Polska